czwartek, 4 listopada 2010

Biedne Buty

Podobno można poznać klasę człowieka po jego butach. Nigdy w to nie wierzyłam, ale po przeczytaniu jednego opowiadania Rojasa postanowiłam bliżej przyglądać się obuwiu, jakie noszą ludzie, których na co dzień spotykam. I tak pewnego popołudnia usiadłam się na podłodze przed zapełnioną salą wykładową, w napięciu czekając na koniec zajęć i wypełzający leniwie tłum. A potem patrzyłam zachłannie na kozaczki, pantofelki, kowbojki, półbutki, szlory, trepy i gumacze.

Wnioski wyciągnęłam następujące: buty, który mi się wyjątkowo podobały, bez wyjątku noszone były przez spasione raszplony.

I jak tu wierzyć w całą tę butologię? Albo ja się wyjątkowo nie znam na gustownym obuwiu, albo wszystkie atrakcyjne kobiety nie znają się na gustownym obuwiu. Tak czy siak utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że pierdolę eleganckie buty i nadal chodzę w wojskowych trampkach wielofunkcyjnych - brzydkich jak psi kuta.

3 komentarze:

  1. Były, były! Niewiele i wyjątkowo szpetne, ale zawsze. Dlaczego ktokolwiek przyszedłby na 10 godzin zajęć w szpilkach zupełnie mi umyka, ale najwyraźniej niektórzy lubią ból i niewygodę.

    Szpilki podobno nadają się wyłącznie do łóżka. Okazjonalnie do opery.

    OdpowiedzUsuń
  2. W przypadku mojej więzi z moją milusińską to tylko i wyłącznie do łóżka ;)

    OdpowiedzUsuń