środa, 6 października 2010

Litery drukowane przed jej oczami skaczą

Nagle okazuje się, że wszyscy i ich matki czytają mojego bloga. I jak ja mam teraz pisać tu jakieś obrazoburcze wynurzenia o autoerotycznym charakterze? Pewnie nawet mój ojciec już go znalazł. Jednak używanie uniwersalnej nazwy użytkownika, którą posługuję się zawsze, nie było moim najlepszym pomysłem. Ale skąd miałam wiedzieć, że ludziom chce się googlać takie rzeczy? No, poza tymi, którzy znaleźli to miejsce podczas przeglądania mojego laptopa. Wiecie, kim jesteście. Pitole.

Całe szczęście mam kilka zapasowych blogów na  rzeczy bardziej wulgarne, bardziej sentymentalne i a w szczególności te upokarzające - tak, mam specjalnego bloga na upokarzające notatki. Lubię, gdy ludzie czytają o najbardziej intymnych szczegółach mojego życia. To prawie tak przyjemne jak pokazywanie z krzaków plastikowego pindola starym babciom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz