sobota, 24 lipca 2010

O moralności.

Przeczytałam właśnie wywiad z drem Lwem-Starowiczem na temat polskich plaż, bikini i podejścia do seksualności, i dawno nie poczułam się taka zniesmaczona. Pierwszy raz od bardzo dawna poczułam dumę, że nie utożsamiam się z kobiecością i ludzką seksualnością w ogóle. Co jest raczej smutne, bo miałam nadzieję że powoli udaje mi się wyzwalać z tych nihilistyczno-anarchistycznych zapędów. Jeśli taki jest stosunek współczesnej nauki do cielesności, to nic dziwnego że żyjemy w takim etycznym bagnie.

Uwaga, cytuję:
"Kobiety w sposób naturalny chcą być atrakcyjne i pociągające dla mężczyzn. Droga do tego jest jedna: uzewnętrznić swoją atrakcyjność. Aby przyciągnąć mężczyzn, kobieta nie będzie wygłaszać mów na temat Platona czy Arystotelesa, nie będzie też w autobusie mówić na temat Diogenesa."

W sposób naturalny, to kobiety powinny srać na ulicach.  Po to człowiek osiemset miliardów lat temu wymyślił kulturę, żeby się nie dobierać w pary machając dupą. Dlatego właśnie jestem zapalenie aseksualna z lesbijskimi przebłyskami, która poznaje ludzi wyłącznie w internecie. Aha, i nienawidzę mężczyzn.

2 komentarze:

  1. Chwila, to znaczy, że nie jestem kobietą? Albo że jak wykształcona, to nieatrakcyjna? Coś to... hm, głupie? Dawaj linka do artykułu, zaraz mu odsmaruję!
    Chociaż w sumie. Popatrz, jak się będę stroić i gadać o facetach, to bedę kobietą, a jak o poezji i filozofii, to będę mężczyzną. A jak nie bedę gadać, to nie będę mieć płci i ileż to daje nowych tematów na rozprawy naukowe dra Starowicza. Od każdej będzie mi płacić haracz, bo jak wiadomo, nic tak nie wpływa na postrzeganie atrakcyjności jak pieniądze i jeśli dr Starowicz jeszcze na to nie wpadł, to jest naiwny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda. Ja cytuję w autobusie Camus'a i wymachuję w bibliotece książką o pedałach, krzycząc, że nigdy nie oglądnę 'Kraksy'. Szkoda tylko, że jestem biseksem. Ponadto uwielbiam mężczyzn, choć mój ulubiony ma nieustanne ataki paniki. Pieprzone prochy.

    Do A. Ja też chcę być obojniakiem, ile to daje możliwości!

    OdpowiedzUsuń